Dobry wieczór, albo dzień dobry.
Publikuje nagranie, które poczyniłem kiedyś tam dawno dawno temu.
Miało ono w ogóle nie ujrzeć światła blogowego, bo dźwięk nie taki jakbym chciał żeby był.
Dyktafon miał nagrywać z innych mikrofonów niż chciałem, o czym przekonałem się dopiero po nagraniu całości, a później do ponownego już nie doszło i nie dojdzie.
Ale co tam, wpis merytorycznie mi się podoba, więc żywię taką nadzieje, że i wam również się spodoba.
Do usłyszenia i miłego odsłuchu.
Kategoria: Zagadki
Doszłam do wniosku, że mam tak wspaniałą wielorazową butelkę, że muszę się nią pochwalić. Jest ona szklana, wyposażona w korek na drucie, którego uderzenie słychać na końcu. Zagadka dla Was natomiast brzmi: jakiej pojemności jest kubas, do którego lałam wodę? 😀 Założę się, że są tu osoby potrafiące to dobrze określić.
Nagrywane binauralnie, Senheiserami.
Zagadka z dworcem w tle – binauralnie
Co to za instrument?
W ostatnim wpisie, Tomecki trafnie odgadł co to było. A co to jest?
No właśnie: Ciekaw jestem, czy ktoś zgadnie co to za dźwięk i na czym został wykonany. Podpowiem tylko, że nie jest to gitara, ani gumka recepturka
Kto zgadnie Gdzie wylądowaliśmy?
Może zawiele się w naszej dźwiękowni nie dzieje, ale staramy się wyszukiwać dla was ciekawostki godne uwagi, gdyż nie sztuką jest wrzucić cokolwiek, żeby tylko zapełnić bloga. Fajnie jest, kiedy to co wrzucamy, było jeszcze ciekawe. I tak w trakcie mojego niedawnego pobytu w poznaniu z wizytą u Zuzler, któregoś pięknego dnia, postanowiliśmy wybrać się na spacer. W trakcie spaceru, trafiliśmy hmm: no właśnie gdzie?
Uwaga!
Dla lepszego efektu, Zalecane słuchawki!
Zuzler:
Dodam, że nie to nawet jest najistotniejsze, gdzie nagranie powstało. Nie byłoby go z nami, gdyby nie przeciekawy pogłos, który rozlegał się tylko w tym miejscu. Uznaliśmy wspólnie, że jest on godny zarejestrowania, a że na nagraniu nie słychać go tak wyraźniej, jak byśmy sobie życzyli, słuhawki są naprawdę zalecane.
Nagrane dokładnie rok temu
W zasadzie sam tytuł jest już podpowiedzią, ale więcej nic nie powiem. 🙂
Początek to zagadka dla Was. Później następuje niezły ambiencik zza okna mojego byłego mieszkania. Co prawda zagadkę tę rozwiązaliście już rok temu, ale usunęłam komentarze zawierające prawidłową odpowiedź, żeby nie psuć zabawy tym, którzy mogli wcześniej nie trafić na ten wpis.