No tak, to pierwsze nagranie w tej serii. Wrzucam je, choć jest mocno zanieczyszczone, dlatego że wykonane zostało w śmisznych okolicznościach. Mianowicie, znany Wam już ze słyszenia tygrys położył się na moim laptopie. Skutkim tego był uprzejmy zwiększyć mi głośność główną chyba do stu procent, tak że ściany się zatrzęsły, gdy ruszyłam tabem po zakończeniu nagrania, no ale proszę państwa, mamy to!
Dodam, że kolejne wersje będą już brzmieć dużo lepiej, choćby dlatego, że nagrywałam je niemal z przyłożenia do kociej… Znaczy tygrysiej mordy.
Kategorie
17 odpowiedzi na “Tygrys zadowolony v. 1”
Raczej kojarzę z prawie mrauczeniem, niż prychaniem.
I jeszcze czasem mruczy z takim fajnym przydźwiękiem. Takim ni to mruczeniem, ni prychaniem. Najwyraźniej wujek google nie wie wszystkiego/
Krisu, czytaj dokłądniej mo komentarze. Oczywiście, że to napisałam.
I oczywiście, że jeden kot może różnie mruczeć. Najprostszym przykładem jest to, że może, że tak pwiem, regulować głośność i raz mruczy tak ło, a drugiraz jakby z zaangażowaniem, jakby chciał się rozmruczeć na kawałki.
Inne wersje, oznaczają, że będą nagrania tego samego kota well tygrysa, w lepszym wykonaniu. A zatem, uprasza się o dokładne czytanie 😛
I jeszcze małe sprostowanie: Autorka nigdzie nie napisała o tym, że będzie nagrywać inne swoje koty. Droga Agato, proszę czytać ze zrozumieniem. Autorka napisała, że będą inne wersje, a nie inne koty.
Właśnie przejrzałem google pod względem mruczenia kotów. Nigdzie nie napisano, o rodzajach tego zjawiska. Pełno jest jednak opisów, jak się to dzieje, że kot mruczy i co wywołuje to zjawisko. Opisuje to sporo specjalistów od kotów. Może i ja się na kotach nie znam, ale wiem, że dany kot, nie zmienia swojego mruczenia. Jeden kot i jedno konkretne mruczenie z natury przypisane do tegoż danego konkretnego kota.Jedynie co może się w tym przypadku zmienić, to fakt, że teraz kot nie mruczy, a teraz mruczy i na tym koniec.
W jednym masz racje, częstotliwość mruczenia tego tygrysa się nie zmieni, gdyż każdy tygrys ma swoją, ale zmienić się może jego natężenie/
Ależ drogi Krzysiu widać, że na kotach to ty się nie znasz. Nawet ten sam kot może zmieniać mruczenie. Inaczej mruczy, gdy jest zadowolony, inaczej, gdy czegoś chce, a jeszcze inaczej, gdy śpi lub gdy coś jest nie tak, bo wtedy też kotki, a nawet takie tygrysy, jak ten mruczą. Poza tym autorka wpisu wyraźnie napisała, że będzie też nagrywać inne swoje mruczki.
Droga Zuzler, nikt się tu nie kłuci. Usiłuję tylko dociec, jaka jest różnica między ponownym odtworzeniem nagrania, a nowym, jeśli nagramy tego samego kota. Tygrys, którego zaprezentowaliśmy, mruczenia raczej nie zmieni. Chyba, że nagrałabyś łaciatego, lub czarnego. Wtedy być może mruczenie faktycznie byłoby inne.
Ale droga Agato, dany kot nie zmienia swojego mruczenia. Dany kot, m ruczy zawsze tak samo.
Drogi Krzysztofie, właśnie chodzi o to, że nic się nie zmieni. A ja chce jeszcze, tyle, że może właśnie z innym natężeniem, lub czestotliwością mruczenia. Cieszy mnie to, że takie nagranka będą powstawać dalej.
proszę się nie kłócić, będą i inne, pewnie nawet różnychwykonawców, że tak poweim.
Jak to nie? To co się w tym nagraniu twoim zdaniem zmieni? Będzie cichsze? głośniejsze? czy kot zmieni barwę mruczenia?
To nie będzie to samo drogi Krzysztofie.
Jak chcesz jeszcze, to odtwórz sobie nagranie od początku 😛
Fajnie mruczy, ja chcę jeszczeee!
Mruczący łasikotek